
Jedną z takich demonicznych kobieta była Elżbieta
Batory, siostrzenica króla Stefana Batorego we własnej osobie! Opowiadania i
legendy czerpiące z podań o wampirach najczęściej wspominają postać hrabiego
Drakuli, spektakularnie wykreowaną przez Brama Stokera. Autor stworzył tę
kreację na podstawie życiorysu Vlada Palownika – wołoskiego hospodara, który
był znany z okrucieństwa w stosunku do poddanych. Na dobrą sprawę żadne w
miarę rzetelne źródła nie podają jakoby miał wypijać ich krew, wszędzie natomiast
wspominane są legendy, które nie zostawiają suchej nitki na Vladku Palowniku.
Poczynania słynnego hrabiego Draculi przyćmiły nieco postać Elżbiety Batory,
która, w niecały wiek po Palowniku, zasłynęła jako „Hrabina Drakula” lub
„krwawa hrabina”. Podobno była niezwykle piękną kobietą, ale jak prawie każda z
kompleksami i jakąś małą obsesją na swoim punkcie – hrabina nie potrafiła
pogodzić się z upływającymi latami i ich wpływem na jej urodę. Chciała za
wszelką cenę pozostać olśniewająca (kruczoczarne włosy i nieskazitelna, jasna
cera). Wpadła na pomysł, który musiał mieć podstawy w jakichś pogańskich
wierzeniach, że kąpiąc się w krwi młodych dziewcząt odbierze im ich młodość i
urodę dla siebie. To, co przede wszystkim im zabrała to życie, a krew przestała
służyć tylko jako odmładzająca kąpiel – hrabinie było mało i postanowiła
wspomóc działanie swoje kuracji także od wewnątrz racząc się krwawymi napojami,
a dziewcząt w wiosce ubywało. To, co wydaje się być zabawne, a co tym bardziej
świadczy o psychozie Elżbiety Batory, to fakt, że początkowo zgodnie z nauką
kościoła robiła pogrzeby swoim ofiarom – z księdzem, modlitwą i zakopaniem w
ziemi. Księża jednak w końcu zaczęli odmawiać hrabinie kolejnych przysług i
organizowania potajemnych pogrzebów, ale to nie było w stanie powstrzymać
rozbuchanej rządzy i uzależnienia hrabiny. W pewnym momencie swojej obsesji
hrabina nagromadziła tyle trupów młodych dziewcząt, że rzeki zgęstniały nie
mogąc już spławiać ciał, a wszędzie wkoło unosił się odór gnijącego ludzkiego
mięsa. To wszystko doprowadziło w końcu do zdemaskowania Elżbiety Batory, a w
świetle niezbitych dowodów jej poplecznicy nie mogli już jej bronić. Uznano, że
stracenie hrabiny będzie dla niej zbyt łagodną karą, dlatego została zamurowana
w swojej komnacie, gdzie miała dokonać żywota. Nie wiadomo czy to kwestia
genów, czy kuracji którą przez tyle lat stosowała, ale służba, która
dostarczała hrabinie posiłki snuła relacje o niesłabnącym pięknie Elżbiety.
Miało tak pozostać aż do końca jej życia, które dopełniło się w wieku 54 lat.
Spekulowano, że umarła z braku świeżej krwi.
Dziś wygląda na to, że w tym szaleństwie była metoda! Kilka lat temu świat
obiegło dość kontrowersyjne zdjęcie Kim Kardashian upaćkanej krwią. Okazało
się, że celebrytka poddała się zabiegowi nazywanemu „wampirzym liftingiem”,
który dziś oferowany jest w coraz większej ilości salonów urody. Na szczęście
do tego zabiegu wykorzystywana jest tylko krew osoby poddającej się zabiegowi.
Uff!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz